Powiem, nie ma problemu. Eldo jest człowiekiem smutnym, ale żyjemy w takich czasach, że smutni są prawie wszyscy, a dookoła widzimy jedynie maski. Wszędzie maski, piękny makijaż, flitr na zdjęciu, ogolnie zdjęcia, które są wszędzie, idealne, perfekcyjne, czekające na nowe serduszka, lajki i komenatrze. Ale prawda jest taka, że rzadko te reakcji wirtualne idą w parze z realnymi. Czytaj dalej
Archiwa autora: polskihiphop
Tede, kiedy to się stało?
Siema , nie wiem czy wszyscy z nas pamiętają jeszcze skład Warszafskiego Deszczu, w którym Tede raczkował jeszcze w hip – hopowym półświatku. Pamiętacie go jeszcze w oldschoolowym stylu, nawijającego o prawilnym świecie i ziomkach… ja pamiętam aż zbyt dobrze. Lecz kiedy to się stało, gdy Tede został królem bangierów, kiedy zaczął promować totalny newschool rodem z czarnych ulic i amerykańskiego radia rap? Kiedy W jego muzyce zagościł hajs, lans i bans? Czytaj dalej
Bilon szczerze o Hemp Gru
Wiele nadziei pokładałam w Hemp Gru. Miałem piękną wizję, że jeszcze kiedyś doczekam dnia, w którym grupa wyda nowy krążek, a ja ciesząc się jak dziecko pobiegnę kupić świeżą płytę. Jednak ostatnie słowa Bilona mówią zbyt wiele… “Stare Hemp Gru nigdy nie wróci. Nie mówię, że nie narodzi się na nowo, ale to co było, już nie wróci i czy się to komuś podoba czy nie, tak właśnie jest!” Słowa rapera brzmią mocno dobitnie, nie owijajmy w bawełnę, pytanie tylko czy są odzwierciedleniem prawdy, czy ostrą reakcję z jaką się spotkał.
Prawda poniekąd jest taka, że Hemp Gru działalność twórczą zawiesiło pozostawiając fanów z płytami „Jedność”, „Lojalność”, „Braterstwo”. Bilon nie owija jednak w bawełnę, da się słyszeć ze wszech stron o wychodzących nowych kawałkach rapera, w których wspomina stare Hemp Gru. Kawałek Bilona “Gada to” jak już wspominałem spotkał się z krytyką, a czemu? A no temu, że wychodzi poza ramy tradycyjnej twórczości grupy. Cóż, czas leci i wszystko się zmienia jak w kalejdoskopie, pora też przyszła na Hemp Gru. Nic się nie uchowa, pytanie jakim echem odbije się to w hip – hopowym półświatku… To pozostawiam weryfikacji fanów grupy, a członkom składu życzę jak najlepiej.
Parias to nie tylko jedna płyta
Siema, o Pariasie słyszał chyba każdy. Czy to z czystej ciekawości sprawdził grupę, która niewątpliwie wpłynęła na polski hip-hop, czy to przez sympatię do Eldoki, Pelsona albo Włodiego… można ich też kojarzyć z zabawniejszej strony, jako jedni z niewielu mieli diss wojnę z Rysiem Peją 🙂 Często niestety słyszę przykre stwierdzenie “A, bo Parias popisał się tylko jedną płytą”.
Dla mnie to zbyt szybkie zdefiniowanie grupy. Faktem jest, że spod ich działalność wyszła jedna płyta, ale nie zapominajmy, że zdobyła status złotej, czym nie może się pochwalić część artystów wydająca multum krążków bez większego echa. Nie zapominajmy, że w styczniu 2012 roku płyta Parias doczekała reedycji, na której znaleźć możemy piosenkę “Moje miasto wybuchnie” od samego Adama O.S.T.R.ego Ostrowskiego ale także wspaniały remiks „Moi ludzie” z gościnnym udziałem Ramzesa. Ucho cieszą również genialne instrumentale całego zbioru piosenek z pierwszego krążka.
Z mojej strony, myślę, że warto też wspomnieć, Parias dorobił się także albumu koncertowego pt.” Live in Warsaw 2012”. Jeśli ciekawi was ten krążek to informuję, że można go dostać zarówno w wersji płyty CD jak i DVD. Jeśli jednak Wam mało, to pamiętajcie, że Parias jest grupą! Eldoki, Pelsona i Włodiego można śledzić z osobna.
Spektakularna droga KęKę do sławy
Historia Kękę to typowy materiał na film. Mamy tutaj wszystko: wzloty, upadki i dramaty, ale zacznijmy od początku. Kękę to radomski raper związany przez lata z undergroundową sceną rapową. Jego debiut, to wydany w 2007 minialbum “Weź nas podrób”, wtedy jeszcze pod pseudonimem KoKę. Czytaj dalej